CZYŚCIEC
W odpowiedzi na rewolucję protestancką Sobór Trydencki potwierdził nauczane już przez Sobór Lyoński II dogmatyczne istnienie Czyśćca. Nauka o tym stanie pośmiertnym znana była zarówno w judaizmie, przed narodzeniem Jezusa, jak i w chrześcijaństwie pierwszych wieków. Również judaizm I wieku, a więc z czasów Jezusa, wierzył w oczyszczenie przy pomocy ognia gehenny (zdaniem rabinów przeważnie ze szkoły Szammaja). Wspólnota w Qumran wierzy również w „piec” oczyszczający duszę po śmierci.( Eschatologia biblijna Nowego Testamentu o. A. Jankowski). Żydzi na podstawie tekstów Hi 10:21-22, Za 13:9 i 1Sm 2:6 nauczali o czyśćcu ( Narodziny czyśćca J. Le Goff). Zatem w judaizmie przed narodzeniem Jezusa, jak i w czasie Jego działalności, znana była nauka o oczyszczeniu z win po śmierci. Jezus nigdy jej nie zanegował. Wręcz przeciwnie, do niej nawiązywał w swojej nauce. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa – Justyn Męczennik (ur. 100): „dusze ludzi pobożnych żyją w jakiemś miejscu lepszym, natomiast dusze ludzi niesprawiedliwych i złych w gorszem, i tedy czekają na czas sądu (...) ponoszą karę i cierpią tak długo, jak Bóg chce”. Później Arystydes, Ireneusz z Lyonu, Klemens Aleksandryjski, Tertulian i wielu innych.
W Piśmie św. jest co najmniej sześć odniesień do rzeczywistości, którą nazywamy „czyśćcem” (Mt 5, 25–26; Mt 12, 32; 1 Kor 3, 15; Ap 21, 27; 2 Mch 12, 46; Flp 2, 10). Żadne z nich nie wymienia go z nazwy, ale wiele rzeczy w Biblii nie jest nazwane po imieniu: czy to dlatego, że w czasie, kiedy Biblia była spisywana, nie miały one jeszcze nazw, czy też dlatego, że były wówczas znane pod innymi nazwami niż dzisiaj. Przykładem są dni tygodnia (takie jak niedziela), Trójca Święta czy „katolicki” w odniesieniu do Kościoła. Jest tak z powodu różnic w językach współczesnych albo z powodu trudności w tłumaczeniu – jednak odniesienia do dwóch pośrednich stanów duszy pomiędzy niebem a piekłem są wyraźne. Pierwszym z tych stanów jest tzw. otchłań (łac. limbus), gdzie udają się dusze tych, którzy z takiego czy innego powodu, bez własnej winy, nie mogą spełnić wymagań koniecznych do wejścia do nieba, a którzy jednak nie zasłużyli na piekło (np. nieochrzczone dzieci). Innym stanem pośrednim jest czyściec, gdzie trafiają dusze tych, którzy umierają w stanie łaski uświęcającej, by dokończyć spłacanie długu zaciągniętego przez swe grzechy, chociaż one same zostały już odpuszczone.
Trzeba również pamiętać, że wiedza o istnieniu czyśćca nie opiera się wyłącznie na tekstach biblijnych – Biblia nie obejmuje bowiem wszystkiego, co Pan Jezus objawił Apostołom. Jest ona raczej streszczeniem najważniejszych wydarzeń z Jego życia i najważniejszych rzeczy, które przekazał. Św. Jan potwierdza to na końcu swej Ewangelii (21, 25).
Od czasu II Soboru Watykańskiego hierarchia kościelna w swym ekumenicznym zacięciu zaczęła wykazywać coraz większą skłonność do przemilczania doktryn, które inni uważają za kontrowersyjne. Tak więc obecnie w modernistycznych parafiach, chociaż istnieniu czyśćca nie zaprzecza się otwarcie, jest ono jednak ignorowane do tego stopnia, że w wymiarze praktycznym (podobnie jak piekło) już nie istnieje.
Doktryna o istnieniu czyśćca jest całkowicie racjonalna, posiada bogate podstawy biblijne i co najważniejsze, jest gwarantowana przez ustanowiony przez Boga autorytet. Ci, którzy ją odrzucają, muszą czynić to albo z ignorancji, albo ze złej woli.
[m.in. za „The Angelus” maj 1998]